Technologia 3D na dobre zawitała do kina
Większość amerykańskich filmów produkowana jest obecnie w technice 3d umożliwiającej większa integrację widza z oglądanym filmem. Specjalne okulary dają obrazowe poczucie, iż cała akcja dzieje się wokół nas – ktoś się obok przechadza, kamień leci wprost w naszą głowę, a my spadamy w przepaść wraz z głównym bohaterem. Po wszelkich seansach pada jednak coraz więcej głosów, że jest to niepotrzebny zabieg, najczęściej obniżający wartość filmu i mający na celu przyciągnięcie jak najszerszej grupy publiczności. Dodatkowo wiele kin wciąż nie jest przystosowanych do puszczania tego typu produkcji. Ekran musi być naprawdę wielki, a ułożenie siedzeń odpowiednie na tyle, aby z każdego miejsca były widoczne podobne efekty. Ponadto po obejrzeniu seansu 3d w profesjonalnym imaxie, oglądanie kolejnych filmów z tymi efektami raczej wzbudza uśmiech godzien politowania, a nie zachwyt nad najnowszą technologią. Statystyki jednak jasno wykazują, że filmy 3d powiększyły ilość wizyt w kinach, dlatego musimy się raczej spodziewać coraz częstszego zakładania kolorowych okularów.